Jarmark średniowieczny
oraz kolejny Zeiss w szklarni

W dzisiejszym wpisie połączę dwa tematy. Pierwszym z nich jest Jarmark Średniowieczny, który odbył się w ostatni weekend na poznańskiej Śródce. Jako jej mieszkaniec nie mógłbym darować sobie takiej okazji do zrobienia zdjęć. Postanowiłem wyciągnąć sprzęt dużego kalibru (no, może średniego). I tak ruszyłem krążyć między straganami i walczącymi rycerzami z Mamiyą m645 “nabitą” Rolleiem RPX100. Wywołany w ID-11 oraz zeskanowany przy użyciu aparatu cyfrowego.

Jarmark okazał się być niedużą imprezą, na której pojawili się głównie mieszkańcy okolicy, co nadało wszystkiemu niesamowitego, domowego klimatu. Warsztaty, pokazy walk, przedstawienia teatru, stragany z rękodziełem, grill, a nawet zagroda z żywymi zwierzętami. Stojąc przed słynnym na całą Polskę muralem, słuchając dźwięków walki na miecze, wśród twarzy widywanych w okolicy każdego dnia (chodź rzadko w średniowiecznych szatach) ciężko było uzmysłowić sobie, że własnie znajdujemy się w środku 500-tysięcznego miasta. W zasadzie jest to trudne do opisania uczucie, które żeby zrozumieć, trzeba prawdopodobnie zamieszkać na Śródce.

reversed-1934-1 IMGP1938 IMGP1929 IMGP1926 IMGP1924 IMGP1922

 

W temacie wspomniałem już o nowym obiektywie Zeissa, który dołączył do mojego zestawu szkieł. Chodzi tu o Triotara 135/4 w późniejszej, masywniejszej wersji. Kupiłem go za bezcen na drugim końcu miasta. Niestety okazał się mieć tak zastany smar, że niemożliwe było obrócenie pierścienia ostrości. Tak więc obiektyw został przeze mnie rozłożony na części, stary smar usunięty, a w jego miejsce nałożyłem odrobinę półsyntetycznego oleju silnikowego. Koszt naprawy – poniżej 10 zł. Czas? Około 2,5 godziny, spędzonych głównie na walce ze skręceniem obiektywu z powrotem do kupy. Ale udało się: Triotar działa jak nowy, pierścień kręci się z idealnym oporem, łapie ostrość tak, jak powinien. Czas zabrać go na spacer. 🙂
Dlaczego o tym wspominam? Po pierwsze, aby dać podpowiedź, że dobrze jest grzebać po różnych portalach aukcyjnych czy ogłoszeniowych, ponieważ zdarza się, że ludzie, którzy nie mają pojęcia o tym, co sprzedają, sprzedają za śmieszne pieniądze rzeczy naprawdę warte uwagi. Zdarza się co prawda, że są one w kiepskim stanie, jednak w przypadku obiektywów “starszej daty” są to zazwyczaj problemy łatwe do usunięcia – pyłki wewnątrz obiektywu czy zastany smar. Drugim powodem, dla którego piszę o operacji ratowania tego obiektywu jest myśl, która powoli kiełkuje w mojej głowie – napisanie poradnika, opartego o moje doświadczenia, krok po kroku instruującego, jak doprowadzić obiektyw do stanu używalności. Jeśli poradnik taki wyjdzie w zgrabny i sensowny sposób, to być może zebrałbym się również do następnych, związanych z innymi zagadnieniami technicznymi.

13410465_986658678097889_1320843686_o IMG_0208 IMG_0209 IMG_0210

Brak możliwości komentowania.